Czasy mamy jakie mamy… czasu wolnego mało a zajęć i obowiązków dużo. Mało komu chce się spędzać w kuchni więcej czasu niż to faktycznie możliwe….może to stąd popularność diet pudełkowych.
Hmmm…..nie wiem, pewne jednak jest, że nasza dieta montignaca wcale ale to wcale nie wymaga wiele zachodu.
Ogarniesz zasady i możesz komponować posiłki jakie dusza zapragnie. A jak brak Ci weny to możesz skorzystać z moich propozycji. Dzisiaj proponuje danie tłuszczowe, pierwsza faza, i jak to w przypadku tłuszczy na danie drugiej fazy też się nadaje:)
Bardzo szybkie, łatwe i pyszne!
Jak chcesz mieć jędrne cycki to potrzebujesz po pierwsze zrobić błyskawiczną marynatę. Lepiej zrób sama, nie kupuj gotowej! Masz pewność co do składników no i pewność, że nie ma w składzie cukru – brak cukru w posiłkach to podstawa diety montignaca.
Zdrowa marynata łączy w sobie 2-3 łyżki oleju/oliwy, ząbek czosnku, łyżka przyprawy curry, łyżka czerwonej papryki i odrobina ostrej papryki i oczywiście trochę soli & pieprzu…mieszamy i mamy. Łatwe? No, baaaa!
Tą miksturą smarujesz cycki kurczęcie lub indycze (jak indycze to pokrój na takie porcje jak na kotlety). I zostaw niech się marynuje….może być godzina ale jak jesteś bardzo głodna to już po 5 minutach wrzucaj na grilla (hm….no faktycznie, nie mieszkamy na Florydzie, a za oknem prawie zima, w takim razie użyjmy patelni grillowej:-))
Takie cycki to prawie same białko….no i IG=0…..więc warto! Wybieraj zdrowsza alternatywę albo indyk albo kurak z farmy eco, czasem lepiej zjeść mniej ale zdrowiej:)
Chwila z jednej, chwila z drugie i masz pyszne, zdrowe i soczyste mięsiwo. Cyc pierwsza klasa!
Nie zapominaj o warzywach. To podstawa diety montignaca, warzywa i jeszcze raz warzywa! Połowę talerza niech zajmą warzywa.
Żeby było szybko to proponuję sałatę masłową (IG=10) + śmietana 18% (o jak najkrótszym składzie) + odrobina soli + szczypiorek (jeśli masz:)). Dodatek do posiłku tłuszczowego w sam raz na pierwszą fazę diety MM.
I ostatni krok – zajadamy!
Smacznego!