Trochę teorii…………
Wiem, że teoria czasem bywa nudna, ale dobrze jest wiedzieć co takiego się dzieje, że nasza metoda czy nasza dieta działa. Fajnie jest jak utrata kilogramów jest nie tylko pyszna, ale też poprawia nasze zdrowie.
Zaczynamy………twórca diety, francuz Michel Montignac, twierdził, że przyczyną tycia nie jest spożywanie kalorii, ale złe nawyki żywieniowe. Metoda ta, co warto podkreślić nie jest dietą. Reprezentuje ona filozofię odżywiania, opartą na zasadzie dokonywania wyborów. Ponieważ jej podstawy są bardzo proste, pozwala uwolnić się od ciągłego liczenia kalorii i poczucia winy w przypadku „odstępstwa” albo po prostu najedzenia się do syta. Metoda Montignaca, zaleca uznane i sprawdzone do tej pory zalecenia zdrowego żywienia, dotyczące np. stosunku przyjmowanych białek do węglowodanów oraz tłuszczów, jak również ilości przyjmowanych witamin i pierwiastków śladowych. Podstawa metody to taki dobór pokarmów, który nie powoduje nadmiernego wzrostu stężenia cukru we krwi, przy jednoczesnym zachowaniu równowagi w odżywianiu i normalnym spożywaniu węglowodanów. Hipoteza mówi, że otyłość może być tylko i wyłącznie skutkiem nadmiaru insuliny we krwi. Nadmiar ten jest efektem znacznie podwyższonego poziomu cukru we krwi. Z kolei podwyższony poziom cukru we krwi jest skutkiem nadmiernego spożywania węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym. Pełnowartościowe posiłki powinny składać się z wielu różnych rodzajów pokarmów. Niektóre z nich mogą podnieść poziom cukru we krwi, inne zaś przyczyniają się do jego obniżenia. Tak więc istotna jest wypadkowa poziomu cukru po posiłku. Jest tak dlatego, że to ona ustala końcowe stężenie cukru we krwi oraz pośrednio (jeśli jest ono podwyższone) zbyt wysoki poziom insuliny, który jest odpowiedzialny za nadmierne magazynowanie tłuszczów. Metoda Montignaca nie ogranicza ilości pokarmu ani kalorii, ale uczy nas, czego powinniśmy unikać, a spożywanie czego powinniśmy zwiększyć – jeśli zrozumiesz jej podstawowe zasady, liczenie tradycyjnych kalorii będzie należało do przeszłości, jako największa pomyłka dietetyczna naszego stulecia.
Nie musisz liczyć kalorii!!!
Ilość kilokalorii podana dla pokarmów to wartość statyczna uzyskana po spaleniu danego pokarmu w tzw. „bombie kalorymetrycznej”. W odniesieniu do żywego organizmu na wartość energetyczną danego pokarmu ma wpływ wiele czynników, takich jak np.:
- sposób przygotowania pokarmu – wpływa na zmianę jego przyswajalności np. gotowana marchewka podniesie poziom naszego cukru we krwi dwukrotnie więcej niż surowa. Również smażenie nawet na tak zdrowych tłuszczach jak roślinne powoduje jego utlenianie i powstawanie kwasów tłuszczowych nasyconych, które nie są już dla nas tak zdrowe (mówi się nawet o powstawaniu cyklicznych związków aromatycznych mających działanie rakotwórcze..),
- stan metaboliczny i stopień utylizacji naszego organizmu – pamiętajcie to jest przyczyna efektu jo-jo po znacznej utracie wagi ciała wskutek diety hypokalorycznej, tyjemy od „byle czego”,
- stosowanie diet opartych na liczeniu kalorii doprowadza szybko do niedoborów witamin, minerałów, a czasem także białek,
- diety hypokaloryczne często prowadzą do poważnych zaburzeń jedzenia jak bulimia lub anoreksja,
- pora przyjmowania posiłków ma olbrzymie znaczenie wobec stopnia przyswajania pokarmu,
- teorie liczenia kalorii wychodzi z założenia, ze każdy „grubasek” za dużo je. Tymczasem wiele badań zarówno wśród dzieci jak i dorosłych wykazało ze otyli jedli mniej niż szczupli. Co się okazało – otyli jedli „Źle”,
- stosowanie diety hypokalorycznej spowoduje, ze najpierw zużyjemy zapasy energetyczne takie jak glikogen następne będą białka (brak białek powoduje zwiotczenie skóry) a potem dopiero tłuszcze, jednocześnie dojdzie do spowolnienia naszych procesów metabolicznych. Będziemy się czuli ospali, spadnie szybkość procesów myślenia, będziemy bardziej wrażliwi na zmiany temperatury, głownie zimna.
Metoda Montignaca nie ogranicza ilości pokarmu i kalorii, ale uczy nas czego powinniśmy unikać, a spożywanie czego powinniśmy zwiększyć – jeśli zrozumiesz jej podstawowe zasady, liczenie tradycyjnych kalorii będzie należało do przeszłości.