Uspokój trzustkę a waga sama się unormuje….

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić….uspokojenie trzustki będzie skutkować stabilizacją wytwarzania insuliny, czyli hormonu, który sprawuje zasadniczą rolę w metabolizmie węglowodanów, tłuszczy i białek.

Metoda Montignaca jest tak skonstruowana aby posiłki nie powodowały gwałtownych wyrzutów insuliny i zapewniły mniej więcej stały poziom cukru we krwi. Brak gwałtownych wyrzutów insuliny uspakaja trzustkę dzięki temu nie rzucamy się już na słodycze. Gdy trzustka nie produkuje insuliny w nadmiarze, to nadmiar spożywanych kalorii nie odkłada się, a tym samym nie tyjemy a wręcz chudniemy.

Metoda Montignaca to dwie fazy:

Faza I jest fazą szokową, jej celem jest utrata zbędnych kilogramów i uspokojenie trzustki. Na tej fazie będziesz dopóki nie osiągniesz oczekiwanej wagi – zazwyczaj tracisz na wadze ok 1 kg tygodniowo. W zależności od tego ile masz do stracenia i oczywiście czy i jak często grzeszysz? To ta faza jest dla nas wyzwaniem, tutaj musimy przestrzegać Metody Montignaca restrykcyjnie i dość sztywno trzymać się przepisów i zasad.

Faza II, to taka faza I z odstępstwami. Ta faza to nasz docelowy styl życia. Jemy smacznie, różnorodnie i kolorowo. Dodajemy produkty, które nie były dozwolone w fazie I (na przykład możemy dodać do pieczywa pestki słonecznika, czy sezamu). Możemy dodać kaszę czy ryż do posiłku tłuszczowego…..ale to dopiero w fazie II.

 

Pamiętajmy, że MM to po prostu zdrowe i proste jedzenie. Wyrzucamy wszystkie produkty sztuczne – czyli te zawierające Ecoś tam – szybkie zupki, dania gotowe, płatki śniadaniowe naszpikowane cukrem, kostki rosołowe itp. Zapominamy o cukrze, glutaminianie sodu, dużych ilościach soli………..a wprowadzamy dużo warzyw i przyprawy. Odkrywamy nowy, prawdziwy smak posiłków….warto!

I jeszcze jedno uczymy się czytać etykiety….podstawowa zasad brzmi, im mniej składników tym lepiej a jak te składniki są zgodne z MM to jesteśmy w domu:-)

Uspokój trzustkę a waga sama się unormuje….

Post navigation